“Rzecz się działa prawie z rana, piata, piąta pięć Panna z lekka nieodziana chęć wciąż miała, chęć Drżąc w zimności mgieł nadrannych, tuląc murów tynk Włosy w stanie już nagannym, obok śpiący szynk…”
“Artystutki” czyli artyści “na telefon”. Kpina, gorzki żart… muzyczno-poetycka opowieść o losie współczesnego artysty w zderzeniu ze światem bezdusznych japiszonów. Tęsknota za zadymioną atmosferą krakowskiego SPATiFu, niekonczącymi się dyskusjami o bycie i niebycie, nadrannymi spacerami po wilgotnej płycie Rynku Głównego i powroty do domów polewaczkami…
Prawykonanie w Muzeum Techniki i Sztuki Japońskiej Manggha w Krakowie, powtarzane m. in. w Teatrze Sabat Małgorzaty Potockiej w Warszawie oraz w Domu Kultury LSM w Lublinie.